7 maja 2008

Gulo's Tale

Ależ fajna gierka wpadła mi w telefon! A jaka stara!! I wciąż jara... Gra Gameloftu z roku 2003 powinna właściwie odejść już do Mobilnej Krainy Wiecznych Łowów, lecz wciąż trzyma się dzielnie, choć wydaje się być już nieco oldschool'owa...

Akhuna, bogini Deszczowego Lasu, przed tysiącami lat skazała całe plemię Gulo na niebyt, zamieniając ich wszystkich w kamień. Dlaczego? Cóż, Gulosi to dość żarłoczne zwierzaki i objadły cały Las ze wszystkich owoców. Teraz jednak potrzebuje ich pomocy, bowiem dziwne kreatury zakradły się do Lasu wywołując panikę. Akhuna przywróciła do życia Gulo, obiecując mu powrót wraz z plemieniem, jeśli tylko pozbędzie się intruzów.


Gulo to coś w rodzaju misia. Porusza się bardzo zabawnie, animacja jest dokładna, widać wyraźnie, że już w zamierzchłych czasach w roku 2003 Gameloft poważnie podchodził do tworzenia gier. I zresztą widać to do dziś...

Cechą charakterystyczną Gulo jest fakt, iż może tworzyć coś jakby bańki. A tworzy je zawsze na płaszczyźnie nieco wyższej od tej, na której aktualnie się znajduje. Pod klawiszami 7 i 9 mamy bańki, ustawiane z lewej lub z prawej. Gulo automatycznie wskakuje na nowo utworzony balon, w ten sposób może poruszać się jakby po schodach. Jednak należy pamiętać, że bańki po kilku sekundach pękają. W razie upadku można oczywiście zrobić nowe.

Prócz korzystania z baloników jak ze schodów, można też wziąć je w ręce i rzucić w przeciwnika. Innym sposobem pozbycia się wroga jest wskoczenie na niego.

Mamy tu kilka etapów Deszczowego Lasu, w każdym z nich kilka plansz. By zakończyć planszę należy dojść do bramy, przez którą wrócimy do ogólnego widoku aktualnej części Lasu. Każdy z etapów ma wymaganą liczbę owoców do zebrania, w przypadku gdy nam się nie uda zebrać tylu, ile trzeba, należy etap powtórzyć.

Bardzo fajna platformówka niekoniecznie dla najmłodszych.

Brak komentarzy: