25 lutego 2009

Project Gotham Racing 3D

Glu to bardzo dziwna firma. Potrafi zrobić nam wszystkim niezwykle dobrze, dzięki tytułom takim jak Stranded, ShadoWalker czy wyglądający dziś już nie najlepiej, lecz wciąż trzymający poziom Diner Dash 2. Jednocześnie Glu jest mistrzem w wydawaniu gier beznadziejnie słabych, nieprzemyślanych, krótkich i pozbawionych sensu. Drugiego producenta, który tworzyłby tak nierówne względem siebie tytuły naprawdę trudno znaleźć.

Od dłuższego czasu chodziła za mną (a właściwie jechała wypasionym Lamborghini) gra Project Gotham Racing. Jest to konwersja rewelacyjnego tytułu znanego z konsoli X-Box, która na nasze cudowne telefony komórkowe trafiła aż w trzech odsłonach: wersja 2D (raczej nie zamierzam jej oglądać), wersja 3D - na niej się skupię oraz wersja stworzona dla systemu Symbian (kto wie, może uda się zagrać?)


Project Gotham Racing to wyścigi rozgrywające się na trasach miejskich, lecz pozbawionych ruchu drogowego. W zawodach bierze udział do czterech kierowców jednocześnie. Istotą rozgrywki jest wcale nie zajęcie pierwszego miejsca - choć rzecz jasna wypada to uczynić. Jak reklamuje się gra: it's not just about coming first, it's about doing it with style! To jedno zdanie wspaniale przedstawia grę, bowiem konkurencje, które tu spotkamy wymagają od gracza głównie umiejętności prowadzenia wozu, kontrolowania go na dzikich, ostrokątnych zakrętach.

W grze mamy trzy główne miasta, w których toczyć będą się zawody: Paryż, San Francisco i Londyn. Gramy na zasadzie "od zera do bohatera", czyli rozpoczynamy z pewną ilością gotówki w kieszeni, wystarczającą na zakup najsłabszego samochodu, a następnie robimy wszystko, co się da, by zostać czempionem.

Miasta się rzecz jasna co pewien czas powtarzają. Łącznie natrafimy na dziewięć głównych mistrzostw, a każde z nich składa się z kilku zadań do zrealizowania. Podstawowym zadaniem jest rzecz jasna klasyczny wyścig. I tutaj po raz pierwszy odkrywamy prawdziwe oblicze PGR. Otóż każde, ale to totalnie każde z zadań należy wykonać aż pięć razy! Bowiem tyle właśnie jest medali do zdobycia. Zasada jest taka: im słabszy medal pragniemy zdobyć, tym lepsze warunki stawia gra (np. wystarczy dojechać na metę jako trzeci, by zdobyć medal stalowy czy brązowy). Głównie chodzi o to, że najpierw zdobywamy najsłabsze trofea, bo mamy słaby samochód. Jednakże zdobywając owe medale otrzymujemy pieniądze, które następnie wydajemy na coraz lepsze wozy. Inne typy konkurencji to wyścig jeden na jeden, czy zdobycie odpowiedniej, wymaganej liczby punktów w określonym czasie (tutaj punkty zwie się kudosami).


Model jazdy jest dość specyficzny. Samochody zachowują się niezwykle ociężale, dość realnie, przy ogromnych prędkościach niezbyt wychodzą ostre zakręty, to wie każdy. Dlatego model jazdy opiera się przede wszystkim na poślizgach, czyli naszym ulubionym drifcie. Sterowanie jest klasyczne, plus mamy guziki odpowiadające bezpośrednio za drift. Co ciekawe nie są to tylko klawisze 1 i 3, ale także 7 i 9, jeśli ktoś lubi je bardziej ;) Nauka operowanie driftem trudna nie jest, szybko więc zdobywamy swe miejsce na szczeblach zawodowej drabiny.

Grafika jest niezwykle szczegółowa, zwłaszcza jeśli chodzi o wygląd tras. Szczerze mówiąc trasy są znacznie ładniejsze od samochodów, nieraz można się zagapić oglądając otoczenie. Z początku można się nieco na ekranie pogubić, bowiem PGR oferuje nieco inny od standardowego widok: gra u dołu i góry ekranu posiada czarne pasy, zawierające różne informacje (prędkość, miejsce, ilość okrążeń i kudosów), a sam główny widok pojazdu i trasy został ograniczony do środka ekranu. Przez to również same samochody są nieco mniejsze niż u konkurencji, szybko jednak można się do zastosowanych pomysłów przyzwyczaić. Warto także dodać, iż wszystkie samochody różnią się od siebie parametrami (oczywista oczywistość), i to wyraźnie widać podczas jazdy; znajdziemy tu wozy prowadzone przyjemniej i mniej przyjemnie, szybsze i wolniejsze, zwrotniejsze i ociężałe. A są to: Honda NSX, Corvette C6, Cadillac I6, Ford GT, Aston Martin Vanquish, Lamborghini Gallardo, Mercedes AMG-C-DTM (fajna nazwa:) oraz Toyota GT-ONE.

Project Gotham Racing to gra niezwykła, znacznie różniąca się od bijących rekordy popularności kolejnych odcinkach Juiced i Asphalt; gra przyciężkawa, specyficzna, dająca ogromną radość dzięki możliwości pełnej kontroli pojazdu, a nie tylko kolejnych zwycięstwach. Warto, naprawdę warto spróbować w niej swoich sił.


Filmik KONIECZNIE do obejrzenia! Zajebista muzyka!:)


Brak komentarzy: