15 maja 2008

Shrek the Third

Swego czasu głośno w mediach było o grach. Oczywiście w sensie negatywnym :> Że niby gry wyzwalają agresję i przemoc u młodych ludzi. Z kolei jakiś czas temu poszedł w eter temat "czy gry są dla dzieci"? Zdania, jak to u Polaków, mocno podzielone. Gracze oburzeni, bowiem nikt nie powinien nazywać dzieckiem trzydziestoparolatka, który właśnie zarwał nockę przy Pro Evolution Soccer lub innej grze.

Zostawmy jednak kłótnie i daremne spory innym. My, Gracze, dobrze wiemy o co chodzi. I wiemy też, że gry są i dla dzieci, i dla dorosłych:) Taką grą dla dzieci jest ostatnia część Shreka.


Gra w zasadzie opiera się na filmie, cóż, licencja pozwala nie tylko na zarobienie grubej kasy dzięki znanemu produktowi, pozwala także zwolnić scenarzystów - po co ich brać, skoro weźmie się kąski fabuły i stworzy kolejną złotą grę?

Cóż, filmu nie widziałem (jeszcze...), ale mniej więcej chodzi o to, że trzeba znaleźć prawdziwego króla dla królestwa Far Far Away. Aktualnie królem został jakiś goguś, a wszystkie bajkowe stwory na jego miejscu widziały by Shreka i Fionę. Nasz ukochany zielony ogr - jak wiadomo - królem zostać nie zamierza, myśl o tym go mierzi i wpadł w typową dla siebie depresję. Gadający osioł i Kot w Butach namówili go zatem na wędrówkę w poszukiwaniu Prawdziwego Króla... o wdzięcznym i jakże symboliczym imieniu Artur:))

O ile osioł i Kot w Butach są przedstawieni tak, jak w filmie, to Shrek wygląda beznadziejnie. Nie wiem, czy graficy mieli to gdzieś, czy może uznali, że dzieci nie będą się czepiać... Faktem jednak jest, że animacja głównego bohatera jest po prostu brzydka. Shrek ma do pokonania kilka poziomów, po których biega, skacze, zbiera różne różności, które liczą się do ogólnego wyniku. Z czasem przyjdzie też się rozprawić z paroma niezbyt przychylnie nastawionymi rycerzami. Gra jest dobrze przemyślana, przynajmniej pod względem grywalności, nie ma tu nudy, stale jest coś, na co trzeba wskoczyć, lub zniszczyć. Shrek gdy się rozpędzi potrafi niszczyć ścianki, potrafi też spaść ciężko na podłogę i w niektórych miejscach ją usunąć.

W wersji na SE k750i jest tylko dwóch bossów, może na lepszych telefonach jest ich więcej? W przypadku Złego Pirata pomaga nam kot, w sposób znany z drugiej części filmu, czyli wywołując u przeciwnika wyrzuty sumienia:)) Natomiast z Próżnym Księciem ogr rozprawia się sam, szybko i bezboleśnie (no, chyba że spojrzymy na to z perspektywy Księcia, to może boleć:)) Artur okazuje się dobrym królem i Shrek wraz z małżonką może wracać na swoje ukochane bagna.

Gra tylko dla małych dzieci - łatwa, kolorowa, bez momentów zastanawiania się. Idziemy po prostu do przodu w poszukiwaniu zakończenia.

Brak komentarzy: