19 września 2009

Grand National Aintree Ultimate

Rzecz to dość nietypowa na telefonach komórkowych, ale ta gra o nieco przydługim tytule opowiada o wyścigach konnych. Bez zbędnych ceregieli oferuje od razu po uruchomieniu możliwość wzięcia udziału w mistrzostwach w tej dyscyplinie. Fabuła zbudowana jest na zasadzie stałego parcia w górę, pod czujnym okiem naszego mentora, znawcy, podstarzałego hazardzisty.


Mistrzostwa składają się z bardzo przyzwoitej ilości wyścigów, podzielonych na kolejne kraje. Taki wyścig w grze to nie tylko gonitwa, ale także przeszkody do pokonania; mniej lub bardziej klasyczne płotki, rzeczki i tym podobne sprawy. Cała zabawa polega na tym, iż system gry o przeszkodzie informuje na chwilę przed, nie dając zbyt dużo czasu na rozmyślania. Druga ważna sprawa to fakt, że nie wszystkie przeszkody są rozciągnięte na całe pole gonitwy - aby je zaliczyć (a zaliczyć trzeba wszystko!) należy jeszcze kierować naszego wierzchowca na odpowiedni tor.

Sam wyścig odbywa się w tzw. „kupie“. Konie startują, po czym zbijają się w wesołą gromadkę, cwałującą hen, przed siebie. Po otrzymaniu informacji nt. niedaleko znajdującej się przeszkody, należy odpowiednio ustawić jakość skoku konia, czyli odpowiednio długo przytrzymać klawisz fire. Przyspieszenie wierzchowca jest automatyczne, nie mamy na nie żadnego wpływu. Praktycznie cała radość gonitwy polega na spokojnym i bezbłędnym pokonywaniu przeszkód. Źle zrobiony skok, i nie dość, że zostajemy w tyle, to jeszcze zaliczamy punkty karne. Zbyt dużo takich punktów powoduje dyskwalifikację, więc lepiej uważać. Kolejne skoki następują coraz częściej, i coraz trudniej jest się do nich przygotować. Przeciwnicy także uczą się na błędach - im dalej, tym trudniej ich pokonać. Gra naprawdę potrafi wciągnąć nawet laików w temacie gonitw - bardzo przyjemna zręcznościówka.

Brak komentarzy: