Kilka lat po wydarzeniach z „Sands of Time” młody Książę Persji wraca do domu. Jednak pozostając przy życiu zmienił przeznaczenie – i nie powinien się spodziewać, iż zostanie mu to przebaczone. Przeznaczenie wszak jest domeną bogów, nie ludzi... Cesarzowa Czasu wysyła swe sługi, by naprawiły ten stan rzeczy, by Książę zginął, a przeznaczenie pozostało niezmienione.
Książę musi wrócić w przeszłość i zapobiec stworzeniu Piasków Czasu – jedynie wtedy dane mu będzie ujść z życiem. Wszak skoro nigdy nie było Piasków, nie groziła mu śmierć, więc nie zmienił swego przeznaczenia... Jednak Cesarzowa nie daje za wygraną i oprócz swych sług oraz mnóstwa pułapek czyhających na Księcia po drodze wysyła także nieco inną broń; swe służki, przepiękne kobiety, które mają za zadanie odwrócić uwagę młodego mężczyzny...
Grafika powala na kolana. Ta gra ostatecznie zrywa z mitem, iż na komórkach nie ma dobrych gier, a są zaledwie „gierki”. Kto zobaczy „Warrior Within”, ten zapragnie posiąść lepszy telefon, już nie w celu komunikacji ze światem, ale po prostu do zabawy:)
„Warrior Within” to gra platformowa, gdzie elementy zręcznościowe mieszają się z logicznymi, gdzieniegdzie ukryte są bonusowe przedmioty, które dopomogą Księciu w misji, trzeba je odszukać. Jednak najważniejszą cechą gry, tą, która sprawia, iż jest to prawdopodobnie jedna z najlepszych gier na komórki jest system combo. Książę nie posiada miecza od parady... Potrafi się nim posługiwać i idzie mu to świetnie. Po każdym poziomie zdobywa nowe umiejętności, które w akcji wyglądają niesamowicie. Zachwycają swą animacją, ale i brutalnością... Zdecydowanie Książę nie jest grzecznym chłopcem:) Grać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz