20 maja 2008

LEGO Bionicle Challenge

Jak już wielokrotnie wspominałem, lubię gry "wyścigowe" z power'up-ami, takie, w których można sobie do przeciwnika strzelić, podstawić mu minę czy coś a widok koniecznie musi być z lotu ptaka. Czy jednak zawsze należy jeździć samochodami/kartami/quad'ami? A gdyby tak wybrać się w przyszłość i wziąć udział w rozgrywkach statków powietrznych?

Czemu nie. Kolejna gra sygnowana logiem LEGO, tym razem z dopiskiem BIONICLE. Zadaniem jest po prostu zwyciężyć turniej, składający się z piętnastu średnio-trudnych plansz. Do wyboru mamy trzy pojazdy (statki powietrzne? whatever...), oczywiście różniące się parametrami.


Trasy są dość urozmaicone. Nieraz zdarzy się, że statek nagle uderzy w ścianę drzew (lub inną) - bowiem tutaj nie należy tylko zwracać uwagi co jest przed nami. Najlepiej jest jednym okiem zerkać na mapę trasy w lewym dolnym rogu ekranu - bo na niej widoczne są zakręty - a na drodze można je przeoczyć. Np. droga wyraźnie wskazuje, że należy lecieć prosto - a trasa skręca w las. Uważam, że to doskonały pomysł. A jeszcze lepszym pomysłem jest przecinanie się trasy. Niektóre są standardowe, po prostu różne wariacje tradycyjnego koła. Lecz inne przecinają się, tworzą pętle - i tu bez spoglądania na mapkę już nie da rady!

Dodajmy, że przeciwnicy nie są w ciemię bici. Jest ich dwóch, i robią co w ich mocy, by wygrać. Owszem, gdy zostawimy ich w tyle już raczej nie zagrożą, lecz wszystko może się zdarzyć... Np. może rozpaść się statek. Ma pewną ograniczoną moc, każde uderzenie w przeciwnika, ścianę lub przeszkodę odbiera jej kawałek. Oczywiście po drodze można znaleźć power'up-y naprawiające pojazd.

Jeszcze lepszym pomysłem jest szybko kurczący się bak z paliwem. Co się stanie, gdy paliwa braknie? Ano... statek ulegnie zniszczeniu. Powróci po kilku sekundach z nowym zapasem paliwa, lecz owe kilka sekund mogą zaważyć na całym wyścigu. W czasie rejsu znaleźć można żółte fragmenty na trasie, gdy po nich przelecimy, bak nieco się uzupełni.

Power'up-y mamy przeróżne, do wyboru do koloru. Poza pokręconymi trasami mamy także inne przeszkadzajki, jak roboty Bionicle, które systematycznie strzelają przed siebie wiązkami energii, przez które podróż jest nieopłacalna:)

Naprawdę udany tytuł, warto się z nim zapoznać. Szkoda tylko, że po ukończeniu turnieju nie odblokowuje się żadna dodatkowa trasa lub kolejny pojazd...

Brak komentarzy: