13 kwietnia 2009

Guitar Hero III

Ta gra działa na dokładnie tej samej zasadzie, co Guitar Rock Tour Gameloftu. Jest to produkcja zręcznościowo-muzyczna, w której - najprościej mówiąc - należy kilkać wymagane nuty tak, by jak najwierniej odegrać kawałek.

Gra oferuje trzy podstawowe poziomy trudności w trybie "Kariery" oraz swobodny dostęp w tychże poziomach we "Free Play". Do odegrania mamy tu zawsze te same piętnaście utworów. Nie będą sią powtarzać, jak było u konkurencji, po odegraniu wszystkich piętnastu można przejść na kolejny poziom trudności w celu nieco bardziej wymagającej powtórki zabawy. Zaliczenie wszystkich poziomów jest warunkiem koniecznym do odkrycia wszystkich osiągnięć.


Gra stara się być klimatyczna, lecz w porównaniu z Guitar Rock Tour leży na łopatkach i kwiczy, nie ma najmniejszych szans. Wybieramy postać spośród dwóch dostępnych, a następnie gitarę. Instrumenty również należy odblokować poprzez zaliczenie całej gry. Grafika w grze jest po prostu żenująca, sprawia niemalże ból oczom i dobremu smakowi. Postać co prawda dzierży taką gitarę, jaką wybraliśmy - jest to widoczne, ale reszta jest do kitu. Niby się z gitarą rusza, niby jest jakieś tło... ale wszystko wygląda koszmarnie. Nawet gryf, po którym suną nuty jest beznadziejny, ma trzy struny... Gra co prawda oferuje tylko trzy przyciski, ale mimo to producent mógł gryf zrobić ładniej. Konkurencja z Gameloftu znowu wygrywa.

Na szczęście w kwestii dźwięku Guitar Hero III nie tylko daje radę, ale nawet ośmielę się stwierdzić, że jest nieco lepszy od Rock Tour. Najlepiej można to poznać po odegraniu "Rock You Like A Hurricane" grupy Scorpions, który to kawałek znalazł się w obydwu tytułach. Zastosowane tu midi są bardziej szczegółowe, gra w ogóle skupia się nie tylko na samym rytmie, ale i na solówkach. Prawdziwa zabawa zaczyna się jednak dopiero w trybie HARD, który jako jedyny gwarantuje prawdziwą satysfakcję z poprawnego odegrania utworu. Na EASY i MEDIUM nikt nie będzie miał najmniejszego problemu pozaliczać wszystkie piosenki na 99-100%.

Co jest znowu dziwne i psuje trochę klimat, to fakt, iż nigdy, obojętnie na jakim poziomie trudności jesteśmy, nie odegramy piosenki od A do Z. Zawsze od początku do pewnego fragmentu. Wielka szkoda. Gra ogólnie rzecz biorąc jest bardzo nierówna, doskonały dźwięk stoi obok katastrofalnej grafiki, fabuła nie ma klimatu, nie chce się grać kolejny raz. Natomiast producent zadbał o jakość muzyki nie tylko samym dźwiękiem, ale i utworami, bowiem w Guitar Hero III dane nam będzie odegrać fragmenty hitów takich jak "Black Magic Woman" Carlosa Santany, "School's Out" Alice Cooper, "You Really Got Me" w wersji Van Halen, co słychać po każdym jednym pisku, po prostu czysty Eddie Van Halen, a co najlepsze, zagramy też "Paranoid" Black Sabbath oraz najlepszy kawałek, jaki oferuje gra - czyli "Jessica" The Allman Brothers Band, który gra się po prostu doskonale, układ nut jest tak wymagający, że autentycznie wczuwamy się niczym na Woodstocku :)

Brak komentarzy: