21 maja 2008

Minigolf 99 Holes

Dawno już nie pykałem w minigolfa, więc do produkcji Digital Chocolate podszedłem z entuzjazmem. Firma znana jest wszak z gier nietypowych, ciekawych, zwariowanych i przede wszystkim - dobrych. Czy ich wersja wbijania piłeczki do dołka na ograniczonym polu jest wyjątkowa?

Nie. Nic a nic. Od konkurencji różni się tylko jednym szczegółem: jak na grę 3D zasuwa szybko jak mały samochodzik. Zero przestojów, zero oczekiwań na tekście "loading", po prostu gramy bez oporu.

Do wyboru mamy dwie postaci: on i ona. Są dość przyzwoicie przedstawione, koleś - gdy trafi piłeczką robi znaczące gesty w stylu bardzo popularnego premiera; natomiast panienka podskakuje z radości. Grafika plansz jest przedstawiona ładnie i wyraźnie, lecz według mnie dość ubogo. Oczywiście coś za coś - więcej elementów w tle z pewnością ograniczyło by prędkość gry, więc nie narzekam.


Plansz - jak nazwa gry wskazuje - jest łącznie 99. Wydaje się, że to dużo, wiem. Ale poziom trudności gry jest tak niski, że nic nie stoi na przeszkodzie łyknąć całość przy pierwszym podejściu. Przy Mini Golf 99 Holes nikt się nie spoci z wysiłku, na 99 etapów jest zaledwie jeden przemyślany tak, by sprawiał problem.

Digital Chocolate nie byłoby sobą, gdyby zrobiło po prostu golfa. Na planszach znajdziemy więc różne pomagajki-przeszkadzajki, jak na przykład magnesy przyciągające piłkę, skocznie wyrzucające ją w górę, przyspieszczacze i spowalniacze jej prędkości lub punkty w stylu flippera, odbijające piłeczkę z wielką prędkością. Oczywiście nie brakuje też urozmaiceń w postaci dodatkowych dołków, które przenoszą nas w inne rejony planszy oraz monet, które zebrane dorzucą się do ostatecznej ilości punktów.

Ogólnie rzecz biorąc bardzo przyjemna gra, choć z pewnością nikogo z nóg nie zwali.

Brak komentarzy: